ks. Marcin Stefanik SChr
Zainwestuj w siebie
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 07, lipiec 2016
Króluj nam, Chryste!
W poprzednich artykułach skupiliśmy się na tym, by poszukiwać metod, form, dzięki którym nasze działania staną się bardziej efektywne, z ukierunkowaniem na innych, czy to indywidualnie, czy grupowo. Już kiedyś wspominałem, że nie można nigdy zapominać o sobie. Nie ma sukcesu grupy bez własnego sukcesu. Zatem powoli kończąc rozważania z tego cyklu, czas w końcu na nas. I tak bardzo kolokwialnie mówiąc: „żeby się nie zajechać”, trzeba znaleźć czas na odpoczynek dla ciała, na relaks dla ducha.
Wiele osób, z którymi rozmawiam, posługuje się stwierdzeniem, że nie mają czasu dla siebie, bo muszą pracować. Dodają: „ksiądz się nie zna, nie wie, jakie są teraz czasy…”. Nie mają, jak twierdzą, czasu na jakieś dobre, pożyteczne rzeczy, o czasie dla siebie nie wspominając. Wśród argumentów używają stwierdzeń, jakby bez nich nic nie mogło działać. Bo firma mnie potrzebuje, bo szkoła mnie potrzebuje, bo w parafii jest do zrobienia kolejne przedsięwzięcie i żadne z tych wydarzeń nie odbędzie się beze mnie. Wszystko kosztem siebie.
Jak zatem znaleźć w tym wszystkim złoty środek? Stara zasada uczy, żeby na wszystko, co najważniejsze, mieć czas. O tym także kiedyś pisałem. Podpowiedzi udziela w tym momencie św. Benedykt, który w regule zakonnej podaje taki sposób: osiem godzin snu, osiem godzin pracy, osiem godzin modlitwy. (...)